Ależ byliśmy wtedy młodzi, pełni energii, pomysłów i chęci :)
Wystarczyło rzucone hasło i zrobiliśmy naprawdę grubą bibę.
Impulsem był kompletny brak ska imprez w Łodzi. Ostatnia miała miejsce dwa lata wcześniej na Węglowej i później kompletna posucha. Tak więc wzięliśmy z kumplami sprawę z swoje ręce.
Dogadaliśmy klub chętny na taką imprezę (oprócz chęci ich plusem było to że zgarniali "tylko" 20% z bramki dla siebie :) ) i ruszyliśmy z promocją która oparta była na rozklejeniu wszędzie gdzie się tylko dało skserowanych naklejek i plakatów.
Jak się okazało trafiliśmy z imprezą w idealny czas i nie tylko nam brakowało tego typu wydarzeń.
Sprzedaliśmy 240 biletów, nieźle jak na debiutancką imprezę co?
W tej chwili nawet nie pamiętam dlaczego to akurat ja obsługiwałem winampa (tak, tak winampa :) ) Nikt inny chyba nie chciał i wypadło na najmłodszego z ekipy.
W każdym razie od razu bardzo spodobało mi się granie dla ludzi i sprawianie im tym frajdy.
Do tej pory zresztą to uwielbiam i ciągle mi mało.
Przez te 9 udało mi się zagrać i zorganizować sporo naprawdę dobrych imprez ale przede wszystkim udało mi się poznać Wielu wspaniałych ludzi i to cieszy mnie w tym wszystkim najbardziej
Kocham Was Wszystkich!
Stay Rude!
Reggae Will Be King Again!
Do zobaczenia na imprezach i koncertach!
Kilka archiwalnych zdjęć (niestety nie ma tu starszych zdjęć ponieważ nie posiadam ich w wersji cyfrowej )
Nie, Nie,Nie Tego Nie Zagramy. |
Shake a Leg! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz